niedziela, 27 listopada 2011

mój weekend

Bardzo chciałabym odnaleźć siebie, tą niezestresowaną, tą zabawną :)
Na szczęście, zauważyłam, że mniej już się boję dzwoniącego telefonu i nie umieram już przed otwarciem poczty meilowej - więc chyba obędzie się bez psychologa, przynajmniej taką mam nadzieję. Dlatego łatwiej mi się ostatnio uśmiechać i zaglądać na Wasze blogi. 
Mój strach wziął się od afery z wolontariuszem i jego rodziną, która ciągle do mnie dzwoniła - początkowo nawet nie spodziewałam się, że to tak odbije się na moim zdrowiu psychicznym, a jednak. Z prawniczego punktu mam prawo zgłosić wniosek do sądu o nękanie. Postanowiłam tego nie robić, bo sytuacja się wyprostowała - już się do mnie nie odzywają, a moje lęki zaczynają blaknąć.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Chciałam też zrobić coś dla siebie. Poszłam na mały shooping, zakupiłam dwie bluzki :)
A wczoraj byłam przez chwilę z mężem pokibicować :) a co, czasem i ja mogę być dobrą żoną.

Początek, bo było straszne zamieszanie spędziłam w kawiarni przy kawie. Nie wiem czy jest jeszcze ktoś, ale ja lubię przesiadywać w kawiarni sama. Najlepiej przy oknie by móc obserwować świat.

Co do gry, wczoraj był dla Lubego teamu dzień zwycięstwa, niestety dziś przegrali. Staram się go pocieszyć, że to gra i powinna sprawiać przyjemność.

AAA no i wymyśliłam, że kupię sobie kolczyki z nutką. W końcu to mój pseudonim blogowy od pięciu lat. Wczoraj buszowałam nawet w galerii po jubilerach i innych sklepikach, ale nigdzie nie znalazłam. Dziś dzięki pomocy jednej z czarownic zauważyłam, takie jakie mieć muszę! 


A i kartki robiłam dziś - świąteczne :) kto chce? ten niech adres do wysłania zostawi w komentarzu lub prześle na priv

buziaki :***************


1 komentarz:

  1. Ja tez lubie posiedziec w kawiarni - sama lub z kims... zaleznie od nastroju;-) Kartke bym chciala ale nie bede Cie narazac na koszty wyslania na inny kontynent:)

    OdpowiedzUsuń