Miałam naprawdę dużo czasu by pomyśleć. Ostatni tydzień, tylko raz poszłam do domu, a resztę dni spędziłam w łóżku z wielkim ? dlaczego?
Dotarło do mnie, że:
1. na filozofa się nie nadaję
2. szkoda czasu na myślenie: "co by było gdyby"
Postanowiłam się wziąć do kupy. Rozmawiałam dziś z bratem, wiem, że i u nich jest lepiej - choć do powrotu do normalności jeszcze trzeba czasu.
Na dobry początek zacznę od planu. Mam nadzieję, że jak tak zacznę to następne tygodnie pójdą już lepiej. Zaczynam, ja należę do tych osób, że jak sobie nie wypisze co ma zrobić, to odkładać będę na nieskończoność.
Plan na ten tydzień:
1. złożyć pity!
2. pozbierać dokumenty z praktyk i zanieść je do szkoły
3. połączone z 2. załatwić wpisy na karcie i podbić legitymacje
4. wrócić na fitness - jest już ciepło i dłuższy dzień mamy, więc moje wymówki odpadają
5. zrobić testy na toksoplazmozę
6. sprawdzić i jeśli trzeba uzupełnić szczepienia - 5 i 6, skoro nie biorę tabletek to muszę to szybko załatwić
7. zakupy - nowe buty, jeansy i jakaś spódnica i sukienka :)
8. napisać prace do szkoły
9. nie oszaleć w pracy - ze europejskimi smerfami (wolontariuszka z Ukrainy i wolontariusz z Portugalii)
10. wgrać więcej piosenek na telefon
11. dowiedzieć się jak korzystać z fb na telefonie :)
aaaaa 12. seks, afrodyzjaki dla mnie, jak nie pomogą za tydzień pomyśleć o lekarzu
Nie zaczynam życia od nowa, mam tylko nadzieję trochę skręcić ze ścieżki z której idę. Ta obecna jest zbyt szara i przeraża mnie.
Zobaczymy czy wszystko zrealizuję :) Trzymać kciuki :*
Trzymam kciuki! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMocne postanowienia, ale bardzo codzienne. ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chcesz coś zrobić dla siebie i jeszcze lepiej, że masz konkretny plan. Też trzymam kciuki :)
Powodzenia w realizacji planów :)
OdpowiedzUsuńambitne plany:) Powodzenia;)
OdpowiedzUsuń